Aktualności

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Województwo Łódzkie - Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego

Menu lewe

 
Drukuj Zmniejsz tekst Powiększ tekst

Aktualności

Jeden mały szczęścia łut z MY FAIR LADY już w ten weekend

data dodania:
15.12.2017
Przed nami weekend z uwielbianym przez publiczność tytułem. MY FAIR LADY szybko trafiła do żelaznego repertuaru Teatru Wielkiego w Łodzi. Dzięki estradowym hitom takim, jak „Jeden mały szczęścia łut”, „Przetańczyć całą noc” czy „Tę ulicę znam” spektakl od ponad dekady bije rekordy popularności. Na przedstawienie zapraszamy sziś, jutro i pojutrze, a tych, którym nie udało się kupić biletów, 11, 13 i 14 lutego 2018 r.

MY FAIR LADY
11 lutego 2018, godz. 18:00 / KUP BILET
13 lutego 2018, godz. 18:00 / KUP BILET
14 lutego 2018, godz. 18:00 / KUP BILET
Lubimy takie historie. Ona – śliczna i beztroska dziewczyna. On – profesor i dżentelmen, przyjmuje towarzyski zakład i podejmuje karkołomne wyzwanie metamorfozy „brzydkiego kaczątka”. MY FAIR LADY to nie tylko zabawna i pełna wdzięku historia przewrotnej znajomości kwiaciarki i angielskiego profesora, to także opowieść o tym, że marzenia się spełniają, że los każdego może się odmienić na lepsze.

– Uwielbiam grać rolę Elizy przed i po metamorfozie. W pierwszej odsłonie mam wiele radości z kreowania prostej, nawet wulgarnej dziewczyny, której zachowanie i słowa wywołują zawsze salwy śmiechu na widowni. Potem uliczna kwiaciarka przeistacza się w prawdziwą damę, świadomą kobietę, która wie, czego chce – mówi Patrycja Krzeszowska, sopran Teatru Wielkiego w Łodzi.

Spektakl MY FAIR LADY niewątpliwie spopularyzowała jego wersja filmowa, nagrodzona ośmioma Oscarami, z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych. Bywa także przyrównywany do „Pretty Woman”, kinowego hitu z lat 90. poprzedniego stulecia, z Julią Roberts w roli głównej. – Nie ukrywam, że czasem czuję się jak filmowa „Pretty Woman” na zakupach, bo w spektaklu mam aż osiem przebiórek! Rola Elizy wymaga bardzo dobrej kondycji – dodaje Krzeszowska.

– Praca przy musicalu to szczególne doświadczenie, wymagające od śpiewaka operowego innego sposobu przygotowania roli. Przede wszystkim musiałem ze śpiewania przestawić się na mówienie. Nie jest to łatwe zadanie. Tym bardziej, że w partii profesora nie brakuje wyzwań dla dykcji! Na przykład: W grzbiet wbitą w mig miał giętką pikę byk – mówi Andrzej Kostrzewski, baryton Teatru Wielkiego w Łodzi. – Wskazówki reżyserskie Macieja Korwina, który wywodzi się z teatru dramatycznego, a nie operowego czy musicalowego, okazały się bezcenne – dodaje.
Do góry

Przejdź na stronę: EdukacjaPrzejdź na stronę: Wirtualny spacer po Teatrze WielkimPrzejdź na stronę: Galeria plakatuPrzejdź na stronę: Drzwi do kultury

design by fast4net
Zamknij